...a wszystkiemu winna jest Encza!!! To Ona zaszczepiła we mnie silne zainteresowanie scrapowe :)
Moja debiutancka kartka powstała oczywiście pod bacznym okiem Enczy i rzecz jasna - z Jej pomocą. A okazja, na którą kartelucha została powołana do życia, to Rubinowe Gody Rodziców Eweliny (która mnie dopinguje w moich poczynaniach artystycznych).
Motywem przewodnim debiutanckiego wieczoru były oczywiście RUBINY... ;)))
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Ślicznie wyszła !!! Czekam na następne :)
OdpowiedzUsuńbuziaki