niedziela, 23 maja 2010

Przepiśnik...

Moje zaległości w końcu nabrały mocy urzędowej i doczekały się sesji ;) Nareszcie ujrzały światło dzienne, a zatem zapraszam do oglądania - tym razem klimaty kuchenne...











9 komentarzy:

  1. Co za zbieg okoliczności :)

    OdpowiedzUsuń
  2. No właśnie dziewczyny, chyba przepiśniki robiłyście razem! Widzę, że ominęło mnie jakieś babskie kraft spotkanko :-( Enczowo - Ekspartowe. super pomysł z tymi szcućcami.

    OdpowiedzUsuń
  3. I wszystko jasne! Zjelona, nic Cię nie ominęło. To zwykły zbieg okoliczności :) A swoją drogą, spotkanko byłoby mile widziane :D

    OdpowiedzUsuń
  4. Śliczne są...A jeśli to nie tajemnica, to z jakiej strony pobierałaś sztućcowe obrazki?

    OdpowiedzUsuń
  5. Fajne te przepiśniki. Szkoda tylko, że nie napisałaś, że robiąc je inspirowałaś się pracami Enczy, a właściwie skorzystałaś z jej pomysłów, bo zbiegiem okoliczności mogłabyś nazwać to wtedy, gdybyście wstawiały te prace tego samego dnia. Byłoby uczciwiej.

    OdpowiedzUsuń
  6. Nie tylko te przepiśniki są podobne do Enczowych - kilka innych prac również ...czy to tez zbieg okoliczności. Czasem warto wpisać, że inspiruje się innymi pracami.

    OdpowiedzUsuń
  7. O właśnie, tak mi się wydawało, że widziałam już gdzieś podobne prace...Już wiem kim się inspirujesz, szkoda tylko, że tego nie zaznaczasz...

    OdpowiedzUsuń